Według badań UBS w 19 z 24 analizowanych miast na świecie rynek mieszkaniowy jest już przewartościowany, w tym w siedmiu przypadkach można mówić o ryzyku bańki. Szczególnie gorąco jest w strefie euro. A co z Warszawą, której raport nie objął?
– Sytuacja nie jest tu tak bardzo napięta, ciągle jest potencjał, by ceny rosły. Spodziewamy się w Polsce lekkiego spowolnienia gospodarczego w latach 2020 i 2021. Jeśli przełoży się tylko na niewielkie zmniejszenie wzrostu wynagrodzeń, spadek cen mieszkań nie będzie bardzo gwałtowny – komentuje Maciej Skoczek, analityk w UBS Global Wealth Management. ar