Brytyjski przemysł samochodowy przeżywa najgorszy spadkowy okres od 2001 r. To skutek coraz większych napięć w międzynarodowym handlu, niepewności związanej z brexitem oraz ostrych wymogów wobec producentów dotyczących ochrony środowiska.
Produkcja samochodów na Wyspach spadła w lipcu o 10,6 proc., do nieco ponad 108 tys. aut. Produkcja spadała nieprzerwanie przez 14 miesięcy, a więc dłużej, niż wynosi poprzedni rekord dla XXI wieku – 13 miesięcy od października 2008 do października 2009 r., czyli w apogeum globalnego kryzysu finansowego.
W pierwszych siedmiu miesiącach br. z brytyjskich fabryk produkujących dla takich firm jak Jaguar Land Rover, Nissan czy Mini wyjechało 774 760 samochodów, o prawie jedną piątą mniej niż w takim samym okresie przed rokiem. W 2018 r. z dziesięciu firm produkujących auta na Wyspach tylko Mini zwiększyło produkcję. J