Wiesław Rozłucki
prezes w latach 1991–2006
Temat związany z budową własnego systemu giełdowego jest skomplikowany i trzeba pod uwagę wziąć wiele elementów. Oczywiście głównym pytaniem jest, czy faktycznie uda nam się stworzyć własny system. Wydaje się, że w ciągu kilku lat jest to jednak możliwe. Chcę zresztą zaznaczyć, że pomysł stworzenia własnej platformy pojawiał się na przestrzeni lat, ale zawsze zwyciężały inne argumenty.
Przede wszystkim w pierwszych latach giełdowy zespół m.in. z obszaru IT dopiero nabierał doświadczenia. Dziś się wydaje, że zespół ten jest już dobrze przygotowany do tego wyzwania. Na pewno istotnym czynnikiem jest również fakt, że projekt ten będzie współfinansowany przez NCBR. Otwartym pytaniem jest natomiast to, jak nowy autorski system przyjmą uczestnicy rynku, w szczególności ci z zagranicy. Z doświadczenia wiem, że cenią oni sprawdzone rozwiązania, z którymi mieli już do czynienia na innych rynkach. Przekonanie ich do nowego systemu może zająć dużo czasu i pracy. Pojawia się też pytanie co ze sprzedażą własnej platformy na inne rynki. Moim zdaniem jest to wielki znak zapytania. Dostawcy systemów konkurują między sobą i często oprócz samej platformy oferują swoim odbiorcom również inne profity. Chcę także zwrócić uwagę, że każdy system ma błędy i może to generować...