– Informacja o minimalnej alokacji w polskie akcje wynoszącej 90 proc. i obniżaniu jej co roku o 2,5 pkt proc. jest zgodna z oczekiwaniami. Szacuję – biorąc pod uwagę wcześniejsze słowa Pawła Borysa, prezesa PFR, o tym, że bazą będą aktywa już pomniejszone o opłatę przekształceniową – że alokacja „nowych OFE" w akcje wynosiłaby dzisiaj 92 proc. Zatem nie byłoby konieczności sprzedaży akcji, a nawet jedno z OFE musiałoby dokupić je za ok. 350 mln zł – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy Securities.
Według jego wyliczeń, gdyby OFE chciały zejść z alokacją do 90 proc., oznaczałoby to podaż polskich akcji do końca 2020 r. o wartości maksymalnie 3 mld zł. – Nie jest to jednak...