W połowie kwietnia premier Mateusz Morawiecki przedstawił plan rozwiązania problemu OFE. Zgodnie z tą koncepcją wszystkie pieniądze zgromadzone w otwartych funduszach emerytalnych, czyli 162 mld zł, zostaną przeniesione na prywatne indywidualne konta emerytalne członków OFE lub na ich konta w ZUS. Premier liczył, że większość tych aktywów trafi na IKE. Niespodziewanie rękę po nie wyciągnął jednak ZUS. Będzie pokazywał, że waloryzacja wypłacanych przez niego emerytur jest bardziej atrakcyjna niż zwroty z inwestycji kapitałowych.
– Stopa waloryzacji emerytur w ZUS jest rzeczywiście atrakcyjna – przyznaje Wiesław Rozłucki, współzałożyciel i pierwszy prezes GPW. – Mówimy jednak o zapisie księgowym. A to już może budzić wątpliwości – dodaje. Zwraca uwagę, że jeśli do ZUS, a nie na prywatne IKE, trafiłaby znaczna część pieniędzy z OFE, w kłopocie będzie budżet państwa, ale także giełda. psk