Wasza strategia na 2019 r. zakłada, że początek roku przyniesie zwyżki indeksu WIG20, ale później trzeba się liczyć ze spadkami. Faktycznie mamy udany początek roku, WIG20 zyskał od stycznia prawie 4 proc. Czy więc zbliżamy się do momentu, w którym trzeba będzie realizować zyski z największych spółek?
Naszym zdaniem postawiona w strategii teza wciąż jest aktualna. Wynikała głównie z rynkowego otoczenia i zmiany myślenia inwestorów, którzy byli skłonić skierować się w stronę bardziej ryzykownych aktywów. Faktycznie ten proces postępuje, natomiast naszym zdaniem jeszcze się nie zakończył. Jesteśmy w trakcie tego ruchu, natomiast my klientom instytucjonalnym rekomendujemy powolne zamykanie długich pozycji i wyszukiwanie dobrego momentu do otwarcia krótkich pozycji. Moment przesilenia rynkowego jest bliżej niż dalej.
Z czego to wynika? Dlaczego zakładacie, że kolejne miesiące będą gorsze dla WIG20?
Bardzo ważnym elementem dla polskiego rynku będą zmiany w indeksie MSCI EM. W tym roku z tego tytułu czeka nas dość duża podaż akcji. Mówimy o skali rzędu ponad 2 mld zł.
Rozumiem, że chodzi głównie o kwestię Chin i Arabii Saudyjskiej?
Zgadza się. To są te dwa czynniki, które, już wiadomo, będą oddziaływać w...