W przestrzeni informacyjnej oraz w mediach społecznościowych dominuje przekonanie, że tylko praca zespołowa stanowi gwarancję sukcesu przedsięwzięcia, a uzyskiwane korzyści są sumą wysiłku wielu osób. Tymczasem z punktu widzenia wyników badań naukowych zagadnienie kluczowych czynników sukcesu nie jest tak jednoznaczne. Liczne publikacje wciąż dostarczają dowodów na istotne znaczenie jakości przywództwa, osobowości lidera, jego wykształcenia i doświadczenia. Szczególnie w krajach o anglosaskim systemie ładu korporacyjnego oraz przy pewnych uwarunkowaniach kulturowych preferuje się nominacje charyzmatycznych osobowości na najwyższe stanowiska kierownicze. Od prezesa zarządu, a dokładnie rzecz ujmując, od dyrektora generalnego wymaga się obecności w mediach, osobistej narracji i postawy otwartej na dialog. W rezultacie część inwestorów identyfikuje się nie tyle ze spółkami, ile z osobami lub zespołami postrzeganymi jako kluczowe. Obecność takich osób w spółce traktuje się jak okoliczność minimalizującą ryzyko biznesowe, a także zabezpieczenie przyszłych korzyści właścicielskich i innych interesariuszy.
Dziś nie sposób wyobrazić sobie Amazona bez Jeffa Bezosa, Crystal Bridges Museum of American Art bez Alice Walton, a Virgin Group bez kontrowersyjnego Richarda Bransona. Jeśli jednak spojrzeć w przeszłość, to podobną opinię wyrażano o Apple...