Jeśli zagraniczni regulatorzy rynku finansowego są się w ogniu krytyki, to zazwyczaj dzieje się tak z powodu ich zaniedbań. Tak było m.in. po wybuchu kryzysu finansowego na Zachodzie czy po odkryciu piramidy finansowej Bernarda Madoffa. Mocno krytykowane bywa również to, w jaki sposób pomagają bankom. Zdarza się jednak, że regulatorzy bywają też oskarżani o korupcję.
Przykładem jest Ilmars Rimsevics, prezes Banku Łotwy. W lutym 2018 r. został zatrzymany przez łotewską policję antykorupcyjną. Wyszedł z aresztu po jednym dniu za kaucją, ale ciążą na nim bardzo poważne zarzuty. Miał zażądać 100 tys. euro łapówki...