Przed nami trudne miesiące dla kierowców oraz przedsiębiorstw, dla których ropa naftowa i jej produkty są znacznym kosztem działalności. Pocieszający jest jednak fakt, że fundamenty dla ropy wcale nie sprzyjają wzrostom cen tego podstawowego surowca energetycznego.
Ośrodki analityczne zajmujące się rynkiem surowców coraz częściej zwracają uwagę na ryzyko przekroczenia przez ropę naftową granicy 100 dol. za baryłkę. Scenariusz ten, choć cały czas nie jest bazowy, wydaje się dość prawdopodobny ze względu na spadki eksportu tego surowca z Iranu i załamanie się wenezuelskiego wydobycia. Biorąc pod uwagę stosunkowo silnego dolara w relacji do złotego, doprowadziłoby to prawdopodobnie do przesunięcia się cen podstawowych paliw w rejon 5,5–6,0 zł za litr na początku 2019...