– Moim zadaniem nie jest ratowanie Elektrobudowy, tylko wykorzystanie potencjału, który grupa niewątpliwie ma, jednak z tego przez lata nie korzystała. Mam doświadczenie w budowaniu strategii i rozwijaniu przedsiębiorstw, dlatego zostałem poproszony o pokierowanie Elektrobudową – mówi Roman Przybył, który rozpoczął misję pod koniec sierpnia. – Firmę kontrolują fundusze, a ich oczekiwania są jasne: ma być długoterminowy wzrost przekładający się na zysk netto i umożliwiający podzielenie się tym zyskiem z akcjonariuszami. Kompleksową strategię chciałbym zaprezentować wiosną, jednak obiecałem radzie nadzorczej przedstawić główne założenia już pod koniec tego roku – dodaje. ar