Sierpień okazał się koszmarnym miesiącem dla rynków wschodzących. Argentyńskie peso i turecka lira zostały poddane potężnej, niekontrolowanej wyprzedaży. Gospodarki Argentyny i Turcji stoją na krawędzi ekonomicznej katastrofy. Nie pozostało to bez wpływu na inne rynki wschodzące. Fakt, że polski rynek przeszedł przez ten okres względnie suchą nogą, z pewnością cieszy. Warto jednak wyciągnąć wnioski i uczyć się na błędach innych.
Dawno nie mieliśmy tak poważnego kryzysu walutowego. Oczywiście, są gospodarki, które już od dłuższego czasu są w koszmarnej sytuacji jak choćby Wenezuela, jednak ich znaczenie dla rynków globalnych jest marginalne (mają niewielkie ilości wyemitowanego rynkowego długu, rynki akcji – jeśli w ogóle są, nie zaliczają się do ważniejszych globalnych indeksów). Turcja i Argentyna to już jednak inna liga. Obydwie gospodarki są większe od polskiej (zarówno Bank Światowy, jak i MFW umieszczają je odpowiednio na 17. i 21. miejscu za 2017 r., mierząc nominalnym PKB), a Turcja przez wiele lat była ulubieńcem inwestorów. To wszystko może się jednak...