Odkąd w połowie kwietnia dolar rozpoczął swój marsz, waluty emerging markets (EM) oraz lokalny rynek długu znalazły się pod presją. Zwykle takie szoki traktowane są jako szybko przemijające i stwarzające okazję do atrakcyjnego zwiększenia alokacji w lokalnych obligacjach, szczególnie jeśli żywe pozostaje przeświadczenie o utrzymaniu globalnego ożywienia. Tym razem może być inaczej. Większość funduszy ocenia atrakcyjność aktywów pod kątem stopy zwrotu w USD. Kiedy...