Skąd się wzięła ostatnia słabość złotego? Pojawiają się nawet teorie, że nasza waluta na początku maja, kiedy na rynku kapitału było zdecydowanie mniej, padła ofiarą spekulantów.
Podobny ruch obserwowaliśmy też na innych rynkach wschodzących, więc raczej nie był to atak, który dotknąłby złotego. Poza tym trzeba powiedzieć, że skala tego ruchu też nie była aż tak duża. Było to raptem kilka groszy. Pamiętam, że w święta Bożego Narodzenia sprzed kilku lat mieliśmy ruch o 15 groszy, kiedy to nie było na rynku krajowych instytucji. Kiedy jest atak spekulacyjny, to te ruchy są zdecydowanie większe. Teraz mamy po prostu do czynienia z ruchem na parze EUR/USD, która schodzi na coraz niższe poziomy i to osłabiło waluty rynków wschodzących. Jest to standardowe zachowanie rynku.
Dolar kosztuje już jednak 3,60 zł, euro jest wyceniane na 4,27 zł. Czy te poziomy są uzasadnione z punktu widzenia otoczenia makroekonomicznego?
Jeśli popatrzymy na EUR/PLN, bo jednak jest to główny wyznacznik siły polskiej waluty, to uważam, że notowania tej pary powinny się stabilizować. Trudno sobie wyobrazić czynniki,...