Kilka tygodni temu spędziłem niedzielę na targowisku, w jednej z podwarszawskich miejscowości. Ten w istocie swej skrajnie merkantylny wypad zaowocował ciekawym spostrzeżeniem. Było wietrznie i mroźno, a w szczycie targowego handlowania plac prezentował się jako pełen kupujących i sprzedających. Jedna z pierwszych niehandlowych niedziel, a tak wielu chętnych, by zamiast spędzać czas w cieple i zaciszu domowych wnętrz, wyjść coś sprzedać, coś kupić...
Handlowanie jest z pewnością jedną z większych pasji Polaków. Dość...