Dwa miesiące korekty nie oznaczają końca hossy. Amerykański S&P 500 jest już w okolicach poziomu z początku roku, znacznie więcej do odrobienia ma WIG20. Jednak tygodnie zniżek spowodowały, że stał się jednym z najsłabszych indeksów giełdowych na świecie. Dla porównania wskaźnik ceny do zysku dla polskich blue chips spadł poniżej 13, z kolei w przypadku indeksu rynków wschodzących wynosi ponad 16.
Tak duży pesymizm, który zawitał ostatnio na rynki akcji, niemal zawsze zwiastował mocniejsze odbicie. – Mimo że analiza fundamentalna wskazuje na przewartościowanie, to obecny rynek byka prawdopodobnie będzie kontynuowany przez następne dwa–trzy kwartały – twierdzi Mateusz Groszek z Admiral Markets. .08–.09