OKIEM HISTORYKA
Koniec wojny jeszcze był odległy, ale od konferencji mocarstw w Teheranie (1943) los Polski zdawał się jasny: przydzielono ją radzieckiej strefie wpływów, co w praktyce oznaczało dominację. Ubytek sporych terytoriów na wschodzie rekompensowano nabytkami na zachodzie. Churchill piał z zachwytu, ileż to milionów Niemców dzielna Armia Czerwona już zabiła, ile milionów jeszcze ubije, co stworzy miejsce dla ich przesiedleń z Polski, Czech i Węgier („nastąpi wymiecenie na czysto"). Lecz opór Zachodu wobec uznania granicy na Odrze i Nysie za ostateczną pchał nas w łapy niedźwiedzia – gwaranta nowego porządku. Początki były koszmarne, ale z czasem Polakom udało się uzyskać nieco więcej, niż wynikało to z globalnego układu sił. Odegrali też rolę w przezwyciężeniu tego układu.
...