Rynek › Jak ugrać wyższą wycenę?
Jeszcze nigdy na warszawskiej giełdzie nie ogłaszano tylu wezwań, ile w okresie obecnej hossy, trwającej od jesieni 2016 r. Tymczasem otoczenie rynkowe zdaje się coraz bardziej sprzyjać przejmującym. Na rynkach rośnie zmienność i inwestorzy mogą być bardziej skłonni do odsprzedaży walorów. Od rekordu wszech czasów WIG stracił ponad 8 proc. Falę przejęć mogłaby zahamować podwyżka stóp procentowych, ale szybko do niej nie dojdzie, a na razie na rynku jest dużo taniego pieniądza. Nic więc dziwnego, że zdaniem ekspertów fala wezwań nie wyhamuje.
Obecnie w kilkunastu spółkach trwa wezwanie bądź już się zakończyło i podejmowane są kroki w celu delistingu. Z naszych szacunków wynika, że firmy te uszczuplą w sumie kapitalizację giełdy o ponad 11 mld zł. Dla inwestorów wezwanie może być okazją do zarobku, szczególnie jeśli uda się podbić cenę. Tak było m.in. w Tarczyńskim i Robygu. W których jeszcze spółkach możliwy jest podobny scenariusz? .04kmk