Bardzo dużo w ostatnim roku mówiło się o zmianach regulacyjnych, które wprowadza druga odsłona dyrektywy MiFID. Cała branża inwestycyjna, banki, fundusze i firmy inwestycyjne przygotowywały się do funkcjonowania w nowym otoczeniu prawnym. W niezliczonych dyskusjach poruszane były kwestie związane z raportowaniem, rozdzieleniem opłat za transakcje od opłat za analizy rynkowe, zasady oferowania produktów inwestycyjnych, w tym informowanie klientów o wynagrodzeniu pobieranym przez ich dystrybutora. 3 stycznia 2018 roku niektórych inwestorów zaskoczyły nowe kroki notowań czy zmienione zasady dotyczące wybranych typów zleceń.
W nawale zmian regulacyjnych, które dotykają bezpośrednio inwestorów i pośredników w krótkim czasie, jednym z pomijanych tematów, a przynajmniej obecnie niezauważalnych z perspektywy lokalnej, czyli polskiego rynku, są nowe „miejsca" obrotu instrumentami finansowymi, które powstały właśnie dzięki nowej dyrektywie albo w jej wyniku.
Mam na myśli nową formę obrotu, czyli Systematic Internalisers (SI), która formalnie funkcjonowała już od 2007 roku, ale po kolejnych zmianach w regulacjach...