Rok 2017 nie był najgorszym na giełdzie. O ile jednak największe spółki radziły sobie bardzo dobrze, o tyle średnie rosły w zasadzie tylko w styczniu, a małe do wiosny. Te ostatnie od wiosny do końca roku systematycznie taniały. W relacji do indeksów amerykańskiej giełdy był to słaby rok, szczególnie że w pierwszych jego miesiącach można było mówić o powrocie kapitału na rynki wschodzące.
Ten rok niekoniecznie będzie lepszy. Nawet jeśli utrzyma się dobra globalna koniunktura, czeka nas zacieśnienie monetarne – Fed będzie przyspieszał jego tempo, Chiny próbują walczyć z nadmiernym zadłużeniem, stopy też podniesie kilka innych banków centralnych. Tymczasem globalne rynki są w dziewiątym roku hossy, wyceny są wysokie lub bardzo wysokie, a na Wall Street w 2017 r. nie było ani jednej ponad 5-proc. korekty. To wszystko sprawia, że do akcji należy podchodzić ostrożnie, a w tej sytuacji warto rozważyć...