Szykujecie sporo nowości. Kiedy możemy się spodziewać kontraktów na WIG20 w waszej ofercie?
Jesteśmy w ostatniej fazie testów i liczymy na to, że ich wprowadzenie to kwestia najbliższych dwóch tygodni. Najpierw to będzie kontrakt na indeks WIG20, ale w planach mamy też inne instrumenty.
To będzie wystandaryzowany instrument na wzór tego, który znamy z warszawskiego parkietu?
Tak. To będzie praktycznie ten sam instrument, co na GPW, z tą różnicą, że nie będzie mnożnika 20 zł, tylko będzie to notowanie w stosunku 1:1. Przykładowo – jeśli dziś WIG20 notowany jest po 2600 pkt, to u nas będzie miał kurs 2600 zł. Na początku nie będzie w ogóle prowizji od handlu kontraktami, a potem będą one i tak dużo niższe niż najtańsze oferty na rynku polskim (nie więcej 1 zł). Chcemy konkurować ceną.
A jaki będzie depozyt zabezpieczający waszego kontraktu?
Planujemy 7 proc. Uważamy, że to dobry pułap, dopasowany do zmienności WIG20.
Będziecie działać w modelu market maker czy będziecie tylko...