Uchwalenie reformy podatkowej w USA jest w gruncie rzeczy pierwszym realnym sukcesem Donalda Trumpa i spełnieniem wyborczych obietnic. Co prawda rekordy na Wall Street, najniższa od lat stopa bezrobocia czy najwyższy od dekady poziom sentymentu wśród konsumentów świadczą o niewątpliwej sile amerykańskiej gospodarki, ale poza koincydencją zdarzeń chyba tylko sam gospodarz Białego Domu wierzy, że jest to zasługa jego urzędowania. Przypomnę, że w grudniu ubiegłego roku oczekiwania inwestorów związane z...