Krakowska spółka ma udany rok i można śmiało zakładać, że w 2018 r. podzieli się z akcjonariuszami zyskiem. Najprawdopodobniej dywidenda będzie na poziomie tegorocznej, czyli wyniesie 1,5 zł na akcję. Na 2018 r. zarząd też patrzy z optymizmem. – Staramy się realizować strategię zrównoważonego wzrostu i rocznie rośniemy o 5–10 proc. Myślę, że w przyszłym roku ta dynamika będzie bliżej 10 proc. Podpisujemy dużo kontraktów zagranicznych – mówi „Parkietowi" JANUSZ FILIPIAK, prezes i główny akcjonariusz Comarchu. Również w Polsce spółka ma co robić, szczególnie po niedawnej wygranej na utrzymanie systemu IT w ZUS. – Zleciłem niezależną wycenę, która potwierdziła, że przy zaoferowanej przez nas cenie powinniśmy na tym kontrakcie zarobić – mówi Filipiak. Szykuje się do przekazania sterów w spółce swojemu synowi. A akcjami ma się podzielić trójka jego dzieci. – Comarch zostanie firmą rodzinną – deklaruje. .07 kmk