Przeprowadził pan badania nad rekomendacjami, czego efektem jest książka „Krótkookresowy wpływ rekomendacji na rynek giełdowy w Polsce". Jakie wnioski płyną z pana badania – co sprawia, że niektóre rekomendacje oddziałują silniej niż inne?
To złożone pytanie. Musimy wziąć pod uwagę, że mamy różne typy rekomendacji (pozytywne, negatywne). W krótkim okresie, czyli w dniu wydania i dzień po wydaniu, najsilniejszym czynnikiem oddziałującym na cenę akcji wskutek wydania rekomendacji jest to, jak duży jest dom maklerski, będący jej autorem.
Czyli kluczowe jest do jak dużego grona trafia rekomendacja?
Tak, bo od tego zależy, jak duży kapitał dany dom maklerski jest w stanie zmobilizować. To z kolei przekłada się na obroty, a następnie na zmianę cen akcji.
Czy różnica pomiędzy ceną docelową a bieżącym kursem nie ma dużego wpływu na reakcję rynku?
Oczywiście, ta różnica jest statystycznie istotnym czynnikiem, natomiast tym, co jeszcze mocniej wzmacnia tę reakcję, jest wielkość danego domu maklerskiego – szczególnie w przypadku rekomendacji „kupuj".
No...