Spółki energetyczne dociskają producentów węgla, by dotrzymywali harmonogramów dostaw, ale też żądają od nich dodatkowych ilości surowca. Powołują się przy tym na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Problem w tym, że polskie kopalnie tych dodatkowych wolumenów po prostu nie mają. To oznacza, że sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna.
Eksperci nie mają wątpliwości, że deficyt krajowego węgla na rynku spowoduje wzrost jego cen – w największym stopniu dla gospodarstw domowych. Wzrośnie też import tego surowca. Tylko do sierpnia wpłynęło do nas 7,3 mln ton węgla, czyli o 40 proc. więcej niż przed rokiem. Ponad 60 proc. importu pochodziło z Rosji. .03 box