Rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich spadła w środę do 2,07 proc., czyli do poziomu sprzed wyborów prezydenckich w USA. Inwestorzy kupują te papiery w ramach ucieczki do tzw. bezpiecznych przystani (wywołanej północnokoreańskim zagrożeniem), ale też w reakcji na słowa decydentów z Fedu sugerujące, że amerykański bank centralny powinien prowadzić dosyć łagodną politykę, a nawet że dotychczasowe podwyżki stóp zaszkodziły gospodarce Stanów Zjednoczonych. Na razie niewiele wskazuje, by trend na rynku amerykańskich obligacji zmienił się po czwartkowej konferencji Mario Draghiego, prezesa Europejskiego Banku Centralnego. – Rynek zdaje się być odporny na spekulacje dotyczące negatywnego wpływu drogiego euro na decyzje EBC ws. wychodzenia z luźnej polityki – twierdzi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ. .10hk