Po latach przerwy wraca pan do branży maklerskiej. Skąd ten pomysł?
Można powiedzieć, że wracam do korzeni. Namówił mnie do tego Dominik Ucieklak, prezes Noble Securities. Kilka miesięcy mu to zajęło, ale w końcu zdecydowałem się na powrót do branży maklerskiej. Myślę, że polski rynek ma się nieco lepiej niż jest to często przedstawiane. Jest jeszcze wiele do zrobienia i ciekawe projekty na pewno będą się pojawiały. Dla mnie ciekawym wyzwaniem jest wykonanie pewnych zmian w samym Noble Securities i podniesienie tej firmy w obszarze maklerskim na poziom na który zasługuje tego typu instytucja finansowa z polskim kapitałem.
Jakimi obszarami będzie się pan przede wszystkim zajmował?
Są to trzy obszary: bankowość inwestycyjna, biznes detaliczny oraz działalność w segmencie instytucjonalnym.
Na któryś z tych obszarów zamierza pan położyć szczególny nacisk?
Myślę, że będziemy starali się rozwijać w miarę zrównoważony sposób. Wszystkie trzy obszary, o których wspomniałem są bardzo istotne. Trudno powiedzieć, aby któryś z tych obszarów miał priorytet nad innymi.
A gdzie pan widzi największy potencjał? Chce pan zostać nowym królem detalu?
Król detalu jest tylko jeden. Nie...