W październiku staniemy się krajem rad, a konkretnie rad nadzorczych. Miesiąc ten, zwany kiedyś miesiącem oszczędzania, stanie się miesiącem marnotrawstwa polegającego na konieczności zwoływania nadzwyczajnych walnych zgromadzeń, celem spełnienia jednego z wymogów nowej ustawy o biegłych rewidentach. Jest to wynik pewnej pułapki regulacyjnej, której wielu emitentom nie uda się uniknąć.
Nowa ustawa o biegłych wprowadza wiele zmian dla emitentów, głównie w obszarze przeprowadzania audytu. Rozszerzenie katalogu usług zabronionych spowodować może podniesienie kosztów, bo biegły nie będzie mógł wykorzystać swej wiedzy zebranej podczas badania do świadczenia usług dodatkowych, tylko ktoś inny będzie się musiał tego od nowa nauczyć. Dodatkowo połączenie tego z kumulacją wyboru nowego biegłego przez spółki (wskutek skrócenia okresu, po którym musi nastąpić obowiązkowa rotacja) doprowadzić może do chaosu na rynku, gdyż obsłużenie tak wielu procesów wyboru ofert przy zmieniających się cenach będzie niezwykle trudne.
W związku z powyższym czeka nas bardzo gorąca wiosna, ale o tym będzie jeszcze czas napisać. Dziś chciałbym się skupić na stosunkowo drobnej...