Wysokie opłaty w funduszach akcji polskich sprawiają, że zarządzających, którym w długim terminie udaje się pokonać WIG, można policzyć na palcach jednej ręki.
Tylko na pokrycie kosztów prowadzenia funduszu przez dekadę TFI muszą zarobić około 40 proc. Dopiero powyżej takiej stopy zwrotu zaczynają zarabiać dla swoich klientów.
Nic więc dziwnego, że w krótkim okresie – rok, dwa lata – znacznie łatwiej trafić na fundusz, który przyniesie wyższą stopę zwrotu niż szeroki rynek warszawskiej giełdy. Łatwiej raz zarobić o 4 pkt proc. więcej niż WIG, niż robić to konsekwentnie dziesięć razy z rzędu. .09jam