Wódka Stolicznaja jest jednym z niewielu znanych na całym świecie znaków firmowych pochodzących jeszcze z czasów Związku Sowieckiego. Jest tak rosyjska jak sputnik czy Teatr Bolszoj. Ale kto jest jej właścicielem?
Od 20 lat właściwa odpowiedź na to pytanie brzmi: zarejestrowana w Holandii spółka Spirits International, w skrócie SPI, należąca do wygnanego z Rosji miliardera Yuri Sheflera. Ale od prawie 15 lat Rosja kwestionuje jego własność i próbuje odzyskać tę markę w jednym z najdłuższych na świecie sporów o znak firmowy.
Przy czym stawką tej batalii przed sądami w Rotterdamie i Hadze jest nie tyle znak, ile miliardy dolarów przychodów.
Stolicznaja w 2015 r. zajmowała czwarte miejsce na liście najlepiej sprzedających się wysokogatunkowych wódek na świecie. Według branżowej firmy analitycznej IWSR amatorzy tego trunku wypili wtedy 4 mln 9-litrowych kartonów.