W czwartek WIG zbliżył się na odległość 1 proc. od szczytu poprzedniej cyklicznej hossy z maja 2015 r. (57379,45 pkt). Powinno to uruchomić podaż ze strony tych, którzy utknęli, kupując akcje w trzech niemalże równorzędnych maksimach z listopada 2013 (55 246), września 2014 (55 636) i właśnie maja 2015 r., ale na razie, nawet jeśli się ona pojawia, nie wpływa na osłabienie rynku. Na wykresie WIG z 2016 roku można dopatrzyć się formacji podwójnego dna (dołki ze stycznia i lipca), którą...