W poniedziałek na tablicach notowań warszawskiej giełdy dominował czerwony kolor. WIG20 tracił od rana, kończąc notowania 1,57 proc. pod kreską. Nie sprzyjała atmosfera na światowych rynkach akcji – główne indeksy świeciły na czerwono niemal na całym Starym Kontynencie i w USA.
Kiepskim nastrojom próbował się oprzeć jedynie sWIG80 reprezentujący giełdowych maluchów. Jeszcze w południe rósł o 0,4 proc., do 15,2 tys. pkt, sięgając najwyższego poziomu od dziewięciu lat. Na koniec dnia kupującym udało się nawet utrzymać notowania minimalnie nad kreską.
O ile WIG20 w ostatnich latach wyraźne odstawał od swoich najważniejszych światowych odpowiedników, choćby z Wall Street czy...