Za nami cztery tygodnie nowego roku. Co było dla pana największym pozytywnym zaskoczeniem?
Brak korekty trwających zwyżek. Choć wielu analityków zwiastowało już nadejście ochłodzenia nastrojów, to rynek i tak konsekwentnie zmierzał na północ. WIG20 wprawdzie na chwilę zszedł poniżej 2000 pkt, ale mWIG40 i sWIG80 pozostały na ścieżce wzrostu. Mijający tydzień tylko udowodnił, że nasz rynek wciąż jest silny.
A negatywne zaskoczenie?
Dane z końca 2016 r. dotyczące napływów do krajowych funduszy akcji pokazały, że rodzimy kapitał nie bierze udziału w trwających zwyżkach. Motorem napędowym naszego rynku pozostaje kapitał zagraniczny.
Dlaczego inwestorzy umarzają jednostki?
Być może dlatego, że wiele osób zainwestowało pieniądze na szczytach w latach 2014 i 2015 i dopiero teraz wychodzi na zero. A skoro udało się odzyskać pieniądze, to postanowili wycofać się z nieudanej inwestycji. Jeśli obecny trend rynkowy będzie kontynuowany, to niewykluczone, że ci...