Nadmiar niepotrzebnych dygresji potrafi zabić każdą narrację – tak mógłbym podsumować książkę Andreasa von Retyi „George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata". Autor starał się opisać ciemne strony działalności tego inwestycyjnego guru i niestety nie skupił się w wystarczającym stopniu na konkretach. Można by szczegółowo wykazać, jakie toksyczne dla ludzkości inicjatywy były finansowane przez sieć fundacji Sorosa, można by bardziej szczegółowo przedstawić rolę Sorosa i jego pieniędzy w przewrotach politycznych...