Australijska minister zdrowia zgodziła się nie pobierać pensji podczas rządowego dochodzenia w sprawie kupienia przez nią inwestycyjnej nieruchomości podczas podróży służbowej. To najnowszy skandal na najwyższych szczeblach tamtejszej klasy politycznej.
Sussan Lay zapewnia, że nabycie przez nią za 795 tys. australijskich dolarów (2,418 mln zł) apartamentu „nie było ani planowane, ani spodziewane" podczas podróży służbowej, którą w minionym roku odbyła do szóstego pod względem wielkości australijskiego miasta Golden Coast, a która kosztowała podatników 3,125 tys. AUD. – Oglądałam tę nieruchomość po raz pierwszy może przez dziesięć minut przed rozpoczęciem przetargu i złożyłam ofertę – wyjaśniła minister.
Już kilku członków obecnej liberalno-narodowej koalicji zrezygnowało ze stanowisk po głośnych skandalach. Zaufanie do rządu spadło w tym roku do 26 proc. i jest rekordowo niskie.