Zwycięstwo Donalda Trumpa wpłynęło niewątpliwie na to, co może się wydarzyć w polityce pieniężnej w Stanach Zjednoczonych w najbliższych miesiącach. Po pierwsze, rosną oczekiwania odnośnie do wzrostu restrykcyjności Fedu i generalnie powraca również niczym bumerang kwestia sposobu prowadzenia polityki pieniężnej. Po drugie, kwestią czasu jest pojawienie się nowego kandydata na fotel szefa Fedu. Następca Yellen, z pewnością będzie chciał odejść od dyskrecjonalnego sposobu prowadzenia polityki pieniężnej na rzecz polityki opartej w większym stopniu na regułach. Jednego możemy być pewni, mijający 2016 r. jest początkiem końca wielkiego eksperymentu w polityce pieniężnej.
W dalszym ciągu nie możemy być pewni, czy uda się bankom centralnym w sposób kontrolowany, a przy tym również i bezbolesny dla gospodarek, odejść od polityki stymulowania ilościowego. Fed podnosząc stopy procentowe, krok po kroku zmieniać będzie politykę pieniężną. Z punktu widzenia inwestorów pojawia się na horyzoncie kolejne źródło ewentualnego niepokoju, jakim może stać się zmiana na fotelu prezesa Fedu. W lutym 2018 r. dobiega końca kadencja Janet Yellen. Nikt nie ma...