W ciągu 22 sesji od listopadowego dołka do środy WIG wzrósł o 9,8 proc., co było najsilniejszym tego typu ruchem od ponad dwóch lat. Powstałą sytuację chyba najlepiej porównać do wzrostu o 8,8 proc. w trakcie pierwszych 22 sesji pierwszej fali cyklicznej hossy na krajowym rynku akcji z okresu styczeń–luty (jeden cykl 40-tygodniowy wstecz). W tej analogii spowolnienie dynamiki wzrostu cen akcji obserwowane od dwóch tygodni to odpowiednik korekty WIG z drugiej połowy lutego.
Jeśli ta teza jest poprawna, to w trakcie czterech poświątecznych...