Przez media przetoczyła się niedawno informacja o pewnej promocji w znanej sieci handlowej. W sprzedaży były torebki krajowego producenta z wyższej półki, a że cena okazyjna, to i chętnych wielu.
Smaczku całej opisywanej prawie wszędzie i dosłownie „rozrywanej" promocji dodał fakt, że jedna z torebek miała oznaczenie sugerujące podróbkę. W szanowane logo firmy wkradł się błąd, który sugerował, że być może mamy do czynienia z azjatycką...