Ostatnie zawirowania na rynkach finansowych związane z sugestiami banku centralnego Japonii o możliwym zakończeniu luźnej polityki monetarnej oraz rozczarowanie brakiem sygnałów luzowania monetarnego na ostatnim posiedzeniu EBC pokazały kruchość obecnej stabilizacji. Tymczasem wciąż pozostaje nierozwiązany potężny czynnik przyszłej destabilizacji, czyli wysoki poziom długu publicznego w relacji do PKB. Wskaźnik ten w największych gospodarkach świata od czasu kryzysu z 2008 r. nieustannie rośnie.
Dla Stanów Zjednoczonych wynosi on obecnie ponad 104 procent. Długoterminowe prognozy przygotowywane przez Biuro Budżetowe Kongresu zakładają, że jeśli dotychczasowe tendencje utrzymają się w ciągu najbliższych 30 lat, zadłużenie w relacji do PKB osiągnie w Stanach Zjednoczonych 141 procent. To dużo, ale w Japonii...