Blue chips, tak – od koloru najbardziej wartościowych pokerowych żetonów – zaczęto nazywać największe spółki notowane na giełdach. Patrząc jednak na polski parkiet, bardziej adekwatna byłaby analogia do siniaków, jakie pojawiają się po ciosach, które co chwilę przyjmują. Niemalże całe wakacyjne odbicie zostało już wyprzedane, a WIG20 wraca do poziomu 1700 pkt. Przy kolejnych zawieruchach na poziomie zarządczym w spółkach Skarbu Państwa trudno na razie oczekiwać większych zmian w tym trendzie. Wyraz temu dają również respondenci, po raz kolejny obniżając oczekiwania w stosunku do największego indeksu.