Warszawska giełda poszerzyła paletę kontraktów na akcje o kolejne pięć instrumentów. Czy rzeczywiście są one potrzebne?
Skoro giełda je wprowadziła, to znaczy, że są potrzebne. Mimo że kontrakty na akcje nie cieszą się ogromną popularnością, to tak naprawdę giełda nie ma wyjścia i powinna wprowadzać jak najwięcej instrumentów i produktów, bo to my – inwestorzy, spekulanci, traderzy – zdecydujemy, które z nich są rzeczywiście potrzebne. Nie jest tak, że każdy produkt musi odnieść sukces. Tak zresztą jest na całym świecie. Na giełdzie Eurex na ponad tysiąc notowanych kontraktów na akcje obrót koncentruje się na kilkunastu, maksymalnie kilkudziesięciu instrumentach.
Czyli im więcej, tym lepiej?
Nie mamy wpływu na to, że dana spółka czy też dany instrument cieszy się większym czy mniejszym zainteresowaniem. W sierpniu tego roku największym zainteresowaniem na rynku Eurex cieszyły się kontrakty na akcje ING. Wolumen obrotu nimi wyniósł 1,6 mln sztuk. Na piątym miejscu były...