W ostatnim czasie na rynku złotego widać było cień budżetu na rok 2017. Plan kolejnego powiększenia deficytu budżetowego sprawił, że rynek szybko zapomniał o korzystnych dla waluty rozwiązaniach w sprawie kredytów walutowych i polski pieniądz zaczął tracić. Wiele wskazuje jednak na to, że prawdziwe schody rozpoczną się za rok.
Informacja o wzroście deficytu wobec planu na ten rok została opakowana zapewnieniem, że deficyt sektora finansów publicznych względem PKB nie przekroczy 2,9 proc. To ważne, ponieważ w przeciwnym wypadku Polsce groziłby niechlubny powrót procedury nadmiernego deficytu. Trzeba jednak odnotować, że rządowe szacunki bazują na kilku dość optymistycznych założeniach. Zacznijmy od założeń makroekonomicznych. Może i 3,6 proc. nie jest wyrazem jakiegoś hurraoptymizmu, ale przyjęta struktura wzrostu jest już bardzo odważna. Zakłada...