Kiedy Daniel Sturridge w doliczonym czasie meczu z Walią zdobył zwycięską bramkę, Roy Hodgson zerwał się z ławki, a po ostatnim gwizdku sędziego pobiegł wyściskać swoich piłkarzy.
O trenerze Anglików ciężko powiedzieć, że jest wulkanem emocji, ale w czwartek nawet on nie potrafił powstrzymać radości. Kilka dni wcześniej jego drużyna w równie dramatycznych okolicznościach straciła gola i punkty w spotkaniu z Rosją (1:1), wygrana z Walią praktycznie zapewniła jej awans do 1/8 finału....