– Myślę, że nikt nie będzie miał do mnie pretensji, gdy będę nucił pod nosem oba hymny – mówi Gyorgy Garics. Reprezentacja Austrii, w której występuje, zmierzy się dziś z jego drugą ojczyzną – Węgrami.
32-letni obrońca pochodzi z węgierskiego Szombathely, to tuż przy granicy. Uczył się kopać piłkę w miejscowym Haladas. Gdy miał 14 lat, jego rodzice zdecydowali się poszukać lepszego życia w Austrii, z całą rodziną wyjechali do Wiednia. Gyorgy z pasji nie zrezygnował, zapisał się do młodzieżowej drużyny Rapidu. Wyrósł w niej na tyle, że w 2002 roku...