Powszechnie krytykowany w Polsce europejski system handlu uprawnieniami do emisji CO2 może stać się kołem zamachowym dla rozwoju polskiej gospodarki. Pod warunkiem że będzie ona niskoemisyjna.
Nawet 162 mld zł może poprzez wydatki sektora energetycznego trafić do polskiej gospodarki w kolejnej dekadzie. To zarówno wpływy ze sprzedaży przez państwo uprawnień do emisji dwutlenku węgla, jak również środki przyznane nam w ramach funduszu modernizacyjnego oraz nadane energetyce derogacje, czyli czasowe wyłączenie spod konieczności wypełnienia pewnych obowiązków.
Pula środków będzie tak duża pod dwoma warunkami: wysokich cen uprawnień do emisji CO2...