Gdy na koniec marca WIG20 ocierał się o poziom 2000 pkt, wydawało się, że sforsowanie tego psychologicznego oporu będzie czystą formalnością. Do realizacji optymistycznego scenariusza miało się przyczynić m.in. ocieplenie wizerunku rynków wschodzących. Analitycy wskazywali również na historyczną „prawidłowość", przypominając, że kwiecień to statystycznie jeden z najlepszych...