Inwestycje › Niektóre giełdowe zjawiska, które inwestorzy uważają za zupełnie normalne, w świetle tradycyjnej teorii finansów są niezrozumiałymi anomaliami.
Grzegorz Siemionczyk
grzegorz.siemionczyk@parkiet.com
Rynki finansowe potrafią zaskakiwać nawet najbardziej wytrawnych i doświadczonych inwestorów. Półgodzinne załamanie cen akcji na Wall Street w maju 2010 r. czy skok kursu franka z początku 2015 r. to jedne z najgłośniejszych niespodzianek ostatnich lat, ale pomniejsze zdarzają się praktycznie każdego dnia. Mimo to tych najbardziej zdumiewających zjawisk na rynkach większość inwestorów nie dostrzega. Wysoki wolumen obrotów na giełdach, wielkość premii za ryzyko i spora zmienność notowań instrumentów finansowych uchodzą za coś zupełnie oczywistego. Tymczasem w świetle standardowej teorii finansów, zakładającej racjonalność uczestników rynku i jego efektywność, są to anomalie, które stały się impulsem do rozwoju alternatywnej, behawioralnej teorii finansów.
Zagadka wysokich obrotów
Amerykański komik Groucho Marx oświadczył kiedyś, że nie chciałby przynależeć do żadnego klubu, który pragnąłby, żeby został jego członkiem. To powiedzenie w teorii finansów zaowocowało twierdzeniem Groucho Marxa. Głosi ono, że żaden racjonalny inwestor nie powinien kupować akcji, które inny...