Atmosfera na GPW przypomina tę za oknem. Jednego dnia pogoda jest paskudna, co zniechęca do jakiejkolwiek aktywności. Drugiego dnia słońce wychodzi zza chmur, czuć wiosnę. Podobne zwyczaje panują na warszawskim parkiecie – fatalne sesje przeplatają się z udanymi. Jednego dnia indeksy szorują po dnie, by nazajutrz wystrzelić w górę. Najgorsze jest to, że nie widać w tym żadnej logicznej...