Minister finansów Anton Siluanow ostrzegł, że Rosji grozi niewypłacalność, tak jak w 1998 r. Taki rozwój sytuacji jest w pełni realny, jeśli budżet Federacji Rosyjskiej nie zostanie odpowiednio skorygowany – wyjaśnił szef resortu finansów. Jeśli w najbliższym czasie taka korekta nie zostanie przeprowadzona, to istnieje groźba powtórzenia kryzysu z lat 1998–1999, za który w konsekwencji zapłaciło wysoką inflacją społeczeństwo.
Dlatego już teraz poszczególne ministerstwa i inne jednostki budżetowe muszą o 10 proc. zredukować wydatki. Trwają też prace mające na celu zwiększenie dochodów budżetu przez służby podatkowe i celne. Minister nie wykluczył podniesienia akcyzy na alkohol. Poza tym dodatkowe dochody może przynieść prywatyzacja – około 1 bln rubli w ciągu dwóch lat. Agencja Interfax zwraca jednak uwagę, że budżet nadal nie jest dostosowany do cen ropy naftowej i został zrównoważony przy cenie 82 USD za baryłkę.