Nawet znaczące odreagowanie na światowych giełdach we wtorek, nie jest w stanie wymazać negatywnej wymowy gwałtownej przeceny, której inwestorzy doświadczyli w pierwszym tygodniu 2016 r. Zapewne symbolika nie jest w tym przypadku najważniejsza, ale jednak trudno przejść do porządku dziennego nad najgorszym początkiem roku w nowożytnej historii większości giełd. Choć moim zdaniem nie da się jeszcze zdefiniować tych spadków jako panicznej wyprzedaży, to jednak strach, jaki zapanował...