Z początkiem listopada kalendarz i wypływający z niego sezonowy wzorzec powinien pozytywnie wpływać na koniunkturę giełdową. Tak się jednak nie dzieje, a indeks WIG20 stracił w minionym miesiącu aż 6,5 proc. i co ważniejsze, przebił psychologiczną granicę 2000 pkt. Był to siódmy spadkowy miesiąc z rzędu i jednocześnie najgorszy pod względem skali zniżek. W całym spektrum rynków wschodzących koniunktura nie była sprzyjająca, ale z pewnością nie była tak zła, jak na GPW. Widać...